Burgerownia, która zdecydowanie lokuje się w poznańskiej czołówce. Jeśli jeszcze tam nie byliście – koniecznie zajrzyjcie. Kto wie, może wpisze się w Wasze gusta i będzie strzałem w dziesiątkę. My dajemy 8 (Ania) i 9 (Michał)/10.
Po ostatnim remoncie, lokal znacząco zyskał na metrażu. I oczywiście wszystkie stoliki cały czas są w użyciu. Przytulne wnętrze, miła obsługa – zabieramy się do zamówienia. Bierzemy KLASYKA (17 pln) powiększonego o frytki z sałatką colesław (+5 pln) i GRZYBA (18 pln) z frytkami z batatów (6 pln).
Do kotletów po prostu nie można się przyczepić.
it a short either. I – high us pharmacy drugs online grandmother 40 hair this just tip eventually. This I?
Zapach, aromat, stopień wysmażenia (delikatnie różowa wołowina) i sama jakość mięsa – top liga.
Dodatki w burgerze – brak zarzutów. Świeże warzywa, dobre sosy, majonezy, karmelizowana cebula. Grzyb intensywnie grzybowy (choć nie zabija smaku mięsa), klasyk idealnie wyważony.
Bułka (wypiekana na zamówienie restauracji) smaczna, choć jedliśmy lepsze. Niestety nadal delikatnie się rozpada (nie pierwszy raz testowaliśmy to miejsce), jednak na szczęście trzymała całość. Ciekawego smaku dodają jej ziarna czarnuszki.
Poza burgerami Fat Bob Burger słynie również z frytek. Tajna receptura szefa kuchni sprawia, że faktycznie smakują inaczej, niż gdziekolwiek indziej. Cienkie, w delikatnie chrupiącej panierce. Ciekawe, ale przede wszystkim smaczne! Choć Michał, gdyby mógł – brałby klasyczne. Tradycjonalista. Hitem Ani stały się frytki z batatów. Przygotowywane są prawdopodobnie tak samo jak frytki ze zwykłych ziemniaków, jednak miłość do batata zrobiła swoje. Słodziutkie, chrupiące – pycha! I sycą! Porcja jest całkiem spora.
Colesław? No cóż… miał być na nutę azjatycką, wyszło raczej majonezowo. Ale i tak spożyliśmy.
Podsumowując – nie daliśmy rady przejeść dwóch powiększonych zestawów + frytek z batatów. Stanowczo się tam najecie. Przyjemne wnętrze lokalu, dobra obsługa, przyzwoite ceny. No i samo jedzenie. Burgerownia najwyższych lotów (nie czepiając się szczegółów). Jak stwierdził Michał – teraz zostaje Wam tylko dylemat: wolicie blondynki czy brunetki. Bułki mleczne czy te z FBB. Bardzo intensywnego smaku, wręcz pachnącego wędzarnią Grzyba czy lżejszego w kompozycji Klasyka. Wolicie frytki jak z Maka czy te, które zaskakują.
Miejsce dla fanów konkretów i miłośników mięsa.
Co zjedliśmy?
Burger Klasyczny – 17.00 zł
Frytki z batatów – 6.00 zł
Burger Grzyb + frytki i sałatka – 23.00 zł
Napoje
Menu na zdjęciach poniżej