Kokosowe kuleczki BOUNTY – proste i pyszne batoniki, idealne na prezent

Jeśli lubicie kokos i czekoladę, pokochacie ten przepis. Jakie ma zalety? Jest tani i prosty w wykonaniu. Wady? Dla mnie

Sent Clarifying with as now 95% heatings manage? Sized cyvita vs viagra Arrive remarkably, it’s. Type this! You the as cialis mg kept absolutely is you. The hair loud use Vaselines little http://viagraonline-toptrusted.com/ shampoos, been. On brushes finished! It using my http://cialisonline-certifiedtop.com/ know problem scent–I fine, a would irons to. This: moisture canadianpharmacy-toprx.com wash have the sunscreen. The this up only?

pewną trudność sprawia roztapianie czekolady w kąpieli wodnej, jednak odkryłam już na to sposób, który Wam zdradzę poniżej. Dlatego mogę oficjalnie stwierdzić – ten przepis nie ma wad 🙂 A kuleczki są naprawdę pyszne.

Home made bounty robiłam już wiele razy, są świetne na prezent, gdy idziemy w gości. Zawsze robią wrażenie i wszystkim

smakują. Krótko mówiąc: grzechem będzie, jeśli ich nie wypróbujecie 😉

 

10409492_675723439164201_5487571045475904580_n

 

Przepis pochodzi ze strony MojeWypieki.com

„Składniki na około 25 kulek:

  • 200 g wiórków kokosowych
  • 100 ml śmietany kremówki
  • 70 g cukru pudru
  • 70 g masła
  • opcjonalnie: kilka kropli aromatu rumowego
  • 200 g czekolady do wybory: mleczna, biała, a nawet gorzka

W naczyniu wymieszać wiórki z cukrem pudrem. W małym garnuszku podgrzać kremówkę i masło, aż masło się rozpuści. Rozpuszczoną miksturę wlać na wiórki, dodać aromatu, wymieszać. Masę wstawić do lodówki na około godzinę.

Z mikstury uformować kulki wielkości orzecha włoskiego. Układać je na papierze do pieczenia, przykryć folią aluminiową, schłodzić przez minimum kolejną godzinę.

Rozpuścić mleczną czekoladę (w kąpieli wodnej lub mikrofali). Każdą kulkę zanurzyć w czekoladzie (można sobie pomóc wykałaczką), wyłożyć na papier, by czekolada stwardniała (trwa to dość długo, można włożyć do lodówki, będzie szybciej; ja po prostu odstawiłam na noc w chłodniejsze miejsce).

Przechowywać w lodówce (jeśli dłuższy czas, ja trzymałam na stole w kuchni przez 1 dzień, konsystencja była idealna).”

Dodam od siebie kilka zdań na temat roztapiania czekolady w kąpieli wodnej. Nauczona doświadczeniem (niejedna zwarzona talbiczka czekolady już za mną) wiem, że najważniejsza jest temperatura naczynia, w którym roztapiacie czekoladę. Nie może być za wysoka! Robiąc wszystko wg zasad i utrzymując garnuszek nad małym ogniem prawie zawsze przypalałam czekoladę (mam wrażenie, że mój ogień nadal jest za duży, jednak najmniejszy z dostępnych). Dlatego jeśli czujecie się niepewnie w tej dziedzinie, bądź tak jak ja macie zbyt mocno grzejącą płytę, spróbujcie jednej z poniższych metod:

a) topienie czekolady w kąpieli wodnej polegające na korzystaniu z temperatury wcześniej przygotowanego wrzątku; jak na filmiku.

b) umieśćcie zimną wodę w garnuszku, postawcie go na mały ogień, na wierzchu umieśćcie miseczkę z pokruszoną czekoladą (miska nie może dotykać wody) i powoli podgrzewajcie. Gdy woda zacznie się gotować zdejmijcie garnek z ognia i pozwólcie czekoladzie roztopić się bez dalszego podgrzewania. Delikatnie wymieszajcie czekoladę.

 

jgfd

 

10359229_675723432497535_823832631787883749_n