Walentynki coraz bliżej, a w Waszym związku wieje chłodem? Mamasitas dorzuci ognia do Waszego pieca! 😉 Może być naprawdę ostro! A poważnie, warto odwiedzić to miejsce, nawet jeśli nie narzekacie na brak namiętności w życiu codziennym.Mamasitas to restauracja, która mieści się na słynnej poznańskiej ulicy hipsterów – Taczaka. Jest stosunkowo nowym miejscem i już po pierwszych tygodniach można śmiało stwierdzić, że pozostanie w naszym mieście na dłużej. Klientów w Mamasitas po prostu nie braknie. I wcale nas to nie dziwi. Dania są pyszne, chrupiące, od lekko pikantnych do hardkorowo ostrych. Serwowane są z przepysznymi sosami i rewelacyjną śmietaną. Tak, niby śmietana, a robi wrażenie.
Na start wzięliśmy zupę kukurydzianą – ooo jaka dobra! Gęsta, słodka, sycąca, z nutą pikanterii przy rozgryzieniu papryczki. Jeśli lubicie kukurydzę, koniecznie ją przetestujcie (7,90 pln). I nachosy wegetariańskie z serem, puree fasolowym, papryczkami jalapeno, pomidorami, sosem guacamole i wspomnianą kwaśną śmietaną (8,00 pln). Smaczne.
Na główne poprosiliśmy o tacos z wołowiną (16,90 pln) i danie dnia, czyli połowę porcji Burrito Supreme z kawałkami grillowanego kurczaka: ciepły placek pszennej tortilli nadziewany fasolą pinto, pomidorami, czarnymi oliwkami, papryczkami jalapeño, mieszanką serów oraz meksykańskim ryżem, serwowany
razem z guacamole, kwaśną śmietaną oraz salsą fresca (8,00 pln). Do zestawu domówiliśmy sos serowy i salsa (każdy 2,50 pln). Do tego po drineczku: margarita truskawkowa i z agawy oraz limonki (najdroższe pozycje w całym naszym wypadzie: każda 17,90 pln).
Jak wrażenia? Naprawdę dobre jedzenie. Najedliśmy się baaardzo, a mamy pojemne żołądki. Jednak najważniejsze, że najedliśmy się smacznie. Świeże, intensywne w smakach (możecie spokojnie obejść się bez ostrości, jeśli jej nie lubicie. Jeśli kochacie, jest to idealne miejsce dla Was), chrupiące, baaaardzo chrupiące. Pyszne sosy, placki, mięsa. Ile można chwalić? Do tego miła obsługa, sympatyczne, nowoczesne wnętrze. No i bardzo przystępne ceny. Musicie odwiedzić to miejsce.
Nie, to nie jest post sponsorowany ;))
Facebooka restauracji znajdziecie TU
Pysznie to wszystko wygląda, oprócz tej knajpy wpadam też do Malty do Guac’n’ole. Mają tam sporo dobrych dań. Lubię ostre potrawy dlatego tak często odwiedzam restauracje z kuchnią meksykańska.