Special fan request, czyli specjalnie na życzenie naszej fanki, paryżanki Natalii – przepis na niedzielny obiad!
W sobotni wieczór rozciągnięty aż po niedzielne południe Kuchnia Poznań zmieniła się w Clubbing Poznań! Rezultatem tej krótkiej, lecz bardzo intensywnej metamorfozy była nasza pobudka w godzinach, w których niedzielne słońce swój najwyższy punkt na niebie miało już dawno za sobą. Późna pora, poziom naszej wewnętrznej staminy zdecydowanie poniżej normy, mocno stępione kubki smakowe, wszystko to sprawiło, że nasz niedzielny obiad musiał być wyrazisty, a do tego, by nie stać się kolacją musiał powstać szybko i sprawnie. Po szybkim przeglądzie lodówkowo – kuchennego asortymentu zapadła decyzja: pieczona polędwiczka wieprzowa w towarzystwie sezonowych warzyw, którymi ku naszej niezmiernej radości od dobrych kilku tygodni codziennie hurtowo zasypujemy kolejne talerze. A wszystko to dodatkowo podkręcone sporą ilością pysznego, naturalnego miodu z zaprzyjaźnionej pasieki, którego zapasy, po ostatniej wielkanocnej wizycie w Suwałkach są u nas naprawdę okazałe.
Poniżej lista potrzebnych składników:
– polędwiczka wieprzowa (ja użyłem 1 szt. na porcje dla dwóch osób)
Marynata do mięsa:
– sos sojowy
– oliwa
– sok z 1 – 2 limonek
– dwie duże łyżki płynnego miodu (jak nie macie płynnego rozpuśćcie w garnku na wolnym ogniu)
– 2 – 3 zmiażdżone ząbki czosnku
– łyżka ziaren kolendry
– kilka ziaren kardamonu
– łyzka ziaren kolorowego pieprzu
– sól grubo ziarnista
W razie potrzeby mięso oczyszczamy z resztek błon i tłuszczu, myjemy i osuszamy papierowym ręcznikiem. W moździerzu lekko ucieramy ziarna pieprzu z solą, czosnkiem, ziarnami kolendry i kardamonu. Uzyskaną mieszanką obficie i dokładnie nacieramy mięso. Pozostałe płynne skladniki marynaty mieszamy ze sobą i zalewamy przyprawioną poledwiczkę. Odstawiamy na bok z dala od słońca.
Warzywa:
– Mlode ziemniaki
– Młoda marchewka
– Pęczek zielonych szparagów
– sól
– cukier
– pieprz
– miod
– masło
– sok z cytryny
– ocet balsamiczny
Myjemy warzywa zwracając szczególną uwagę, by dokładnie umyć ziemniaki, których obieranie o tej porze roku jest według mnie nieporozumieniem. Obieramy marchew, odłamujemy twardą dolną część szparagów. Ziemniaki zalewamy w garnku wodą, solimy gotujemy do miękkości. W drugim garnku zagotowujemy wodę z dodatkiem zarówno soli jak i cukru. Gdy zacznie wrzeć wrzucamy marchew, zmniejszamy płomień i gotujemy przez około 9 min. Po tym czasie dorzucamy szparagi i gotujemy kolejną minutę (nie więcej). Całość odcedzamy i odkładamy na bok, by odparowalo. Wyjmujemy odstawione wcześniej na bok mięso i oczyszczamy z nadmiaru marynaty. Na patelni rozgrzewamy nieco oliwy i obsamażmy mięso ze wszystkich stron na mocnym ogniu. Przekładamy do naczynia żaroodpornego, zalewamy pozostałą marynatą, przykrywamy szczelnie folią aluminiową i wkładmay do piekarnika rozgrzanego do 200 C na 20 minut. Po upływie tego czasu wyjujemy naczynie z piekarnika i nie usuwając z niego foli aluminiowej odkładamy na deskę, by odpoczęło. Na dużej patelni rozgrzewamy dwie łyżki masła, dodajemy zmiażdżony czosnek i smażymy razem przez chwilę uważając aby nie spalić czosnku. Wrzucamy odparowane warzywa, mieszamy i smażymy razem przez krótką chwilę Dodajemy na patelnię pozostałe składniki, zmniejszamy ogień i po upływie 30 sekund całkowicie go gasimy. Doprawiamy warzywa do smaku i pozwalamy by doszły na rozgrzanej pateni. Odcedzamy i odparowujemy ugotowane ziemniaki, dodajemy do nich trochę masła i przyprawiamy w razie takiej potrzeby. Usuwamy folię z naczynia żaroodpornego, kroimy mięso na cienkie plastry. Na talerzach rozkładamy warzywa z patelni, obtoczone rozpuszczonym masłem ziemniaki, a na nich rozkładamy pokrojone w plastry mięso. Całość polewamy powstałym podczas pieczenia mięsa sosem i niezwłocznie serwujemy.