Skarbiec Smaków- czy na pewno?

Skarbiec Smaków- wiele obiecująca nazwa. Niewielka restauracja na ul. Marcelińskiej z dala od centrum Poznania.

Z zewnątrz bardzo niepozorne miejsce. Biała altanka przypomina ogródki na Starym Rynku. W ciepły dzień może być bardzo urokliwie.

My zawitaliśmy tam w chłodny wieczór około 21.30.

Restauracja jest otwarta do 22.00 więc dość niepewnie weszliśmy. Jednak na nasze pytanie, czy zostaniemy obsłużeni- nie było najmniejszego problemu- duży plus, bo byłam niesamowicie głodna:)

Wnętrze tej niepozornej restauracji bardzo mnie zaskoczyło. Trudno mi nawet określić co przypominało to wnętrze. Kilka okrągłych stolików. Nad każdym z nich żyrandol w takim oldschoolowym stylu. Do tego praktycznie jedynymi ozdobami były butelki z winem na różnych półkach i półeczkach- całość dawała taki klimat włoskiego domu. Na mnie zrobiło bardzo przyjemne wrażenie.

Kolejny element bardzo ciekawy to menu- wydrukowane na szarym papierze.A na nim kilkanaście pozycji: pizze, makarony i sałatki. I oczywiście bardzo dużo liczba win. Prawie poczułam się jak w raju.

Więc szybka narada i zamówienie.

Pizza pół na pół- margerita/ neptun

Spaghetti Carbonara Brocolino

Sałatka grecka

Generalnie mogłabym dużo pisać o poszczególnych daniach, ale całościowo. Miało być włosko i ciekawie. Wyszło pseudo włosko.

Sałatka niby dobra, ale nie zachwycała niczym- 13,90

Spaghetti, niby też dobre, ale ciężko napisać żeby było jakoś szczególnie smaczne. Tyle, że tanie- 8,50

20140503_221537

 

Bez tytułu

I na koniec pizza. Ponieważ bardzo lubię pizzę zależy mi na tym, aby była smaczna i niezbyt ciężka.

Niestety- tutaj była przeogromna. Nie dość, że powinna być na cienkim cieście, a to już prawie pochodziło pod podwójne.

To jeszcze sera na niej było tyle, że stała się strasznie ciężka dla żołądka.

Dodatkowo oliwy, które nam dano, nie miały zakładanego smaku. W zasadzie nie miały żadnego.

I tak dostaliśmy ogromną pizzę, z wielką ilością sera i do tego oliwę smakową bez smaku.

Skarbiec

Smaków mógłby być fajnym miejscem, niestety każda potrawa była poprawna. Nie miała w sobie nic, co sprawiło by, że wrócę tam na obiad. A szkoda…